Problemy z płodnością dotyczą coraz większej liczby par w Polsce. Wiele z nich jest faktem zdiagnozowania u nich niepłodności bardzo zaskoczona, gdyż dotychczas uważały się za całkowicie zdrowe. Znacznie boleśniej odbierają tę diagnozę mężczyźni, gdyż zmniejsza to ich poczucie męskości i atrakcyjności seksualnej…
Tekst: dr Grzegorz Południewski
Tymczasem, dane statystyczne wykazują, że u około 20% zdiagnozowanych par przyczyną niepłodności są wyłącznie problemy leżące po stronie męskiej i aż u 20-40% par są jednym z czynników utrudniających doczekania się upragnionego potomstwa[i]. Również, jak wynika z danych pochodzących z klinik leczenia niepłodności, coraz większy odsetek wskazań do procedury in vitro stanowią przyczyny leżące po stronie męskiej. W niektórych z nich ocenia się, że ponad 40% wskazań do wszczęcia procedury zapłodnienia pozaustrojowego stanowią problemy z odpowiednią ilością i jakością nasienia u mężczyzn. Nadal głównym powodem niepłodności w społeczeństwie są powikłania zapalne – zarówno u kobiet jak i u ich partnerów. Jednak można, przyglądając się wynikom przeprowadzonych badań i statystyk przyjąć, że czynnik męski staje się aktualnie coraz częściej powodem braku potomstwa.
Co osłabia męską płodność
Trudno jest jednoznacznie określić przyczyny tego zjawiska, ale za sytuację rosnącego problemu niepłodności u mężczyzn czyni się odpowiedzialnymi: ich tryb życia i pracy we współczesnych realiach w tym częstsze wśród nich narażenie na czynniki toksyczne nie pozostające bez wpływu na płodność. Należą do nich: palenie papierosów, nadużywanie alkoholu i narkotyków oraz kontakt z rozpuszczalnikami, pestycydami, mikrofalami, a nawet – co bardzo istotne – wysoka temperatura otoczenia. Zalicza się do nich również siedzący tryb życia i pracy, narażenie na stresy[ii],[iii]. Pojawiają się wręcz profesje, którym przypisuje się zwiększanie u mężczyzn ryzyka wystąpienia niepłodności, jak: zawodowi kierowcy, obsługa urządzeń radarowych, osoby mające kontakt z pestycydami.
Czynnikiem o charakterze kulturowo – społecznym kształtującym płodność jest również, co dotyczy głównie krajów europejskich i USA, coraz późniejszy wiek rodziców[iv]. U kobiet od 35. roku życia płodność w wyraźny sposób zmniejsza się zanikając całkowicie w okresie okolomenopauzalnym. U mężczyzn zaś, wraz z wiekiem, pogarsza się jakość nasienia – zarówno poprzez zmniejszenie objętości, zawartości plemników, jak i zmniejszenie ich ruchliwości. Działanie w kierunku poprawy tych parametrów często pozwala na uniknięcie konieczności zastosowania technik wspomaganego rozrodu. We wszystkich problemach z płodnością dotyczących czynnika męskiego każda poprawa parametrów nasienia zwiększa szansę na wyleczenie
Droga ku ojcostwu
W praktyce często słyszymy pytanie: w jaki sposób zmniejszyć szkodliwy wpływ czynników szkodzących męskiej płodności, a spotykanych na co dzień? Nie sposób przecież zrezygnować z pracy, czy też z intensywnego życia! Takie „wyciszenie”, odcięcie się od eksploatującej codzienności byłoby na pewno pomocne, lecz nie zawsze jest wykonalne. Sporo możemy zyskać zmieniając już same tylko przyzwyczajenia co do sposobu ubioru /rezygnacja ze zbyt obcisłej bielizny i spodni, które przegrzewają jądra/, czy też przez małe zmiany w diecie. Odpowiedni dobór witamin i mikroelementów stanowi znaczący punkt w tworzeniu diety sprzyjającej reprodukcji. Tym bardziej, że jest już znane i doceniane znacznie konkretnych witamin i mikroelementów sprzyjających płodności.
Duży problem z doborem właściwej terapii napotykają lekarze, którzy niepłodność pary oceniają jako idiopatyczną, czyli taką, w której nie można znaleźć żadnego konkretnego powodu trudności z uzyskaniem przez parę ciąży. Tym bardziej, że w wykonywanych badaniach wszystkie oceniane parametry okazują się być w normie. Również w tej grupie czynnikiem mogącym znacząco poprawić szanse na powrót pary do płodności jest zmiana trybu życia i diety.
Płodność na talerzu
Wielu lekarzy uważa, że dieta jest jednym z istotniejszych czynników wpływających na płodność. Mimo, że nie opracowano swoistej diety gwarantującej płodność, ale jednak w odniesieniu do wielu czynników wykazano jej bezpośredni lub pośredni wpływ na jakość nasienia
Proces tworzenia gamet męskich rozpoczyna się w okresie dojrzewania i kontynuowany jest przez cały okres życia mężczyzny, aż do późnej starości. Ciągłe wytwarzanie plemników jest modyfikowane przez sytuację hormonalną i związane jest z koniecznością dostarczania odpowiednich substancji budulcowych. Dotychczasowe badania wykazały wpływ niedoboru niektórych mikroelementów i witamin na jakość nasienia. Do klasycznych już przykładów należą: witamina E (tokoferol) i te z grupy B . Równie niekorzystnie na jakość nasienia wpływa niedobór cynku i selenu. Ważność tych substancji w procesie spermatogenezy udowodniono już dawno. Jednak istotne jest to, że niedobór – zarówno witamin jak i mikroelementów – może znacząco ograniczyć płodność. Co jeszcze istotniejsze, wykazano również, że ich suplementacja daje poprawę!
Bezpośrednio na jakość nasienia i plemników wpływa obecność w spermie wolnych rodników. Podwyższone stężenie aktywnego wolnego tlenu jest silnym czynnikiem uszkadzającym zarówno metabolizm plemnika, jego białka jak i materiał genetyczny w nim zawarty. Najczęstszym mechanizmem prowokującym stres tlenowy jest stan zapalny w organizmie powiązany z obecnością leukocytów lub niedobór naturalnych przeciwutleniaczy. Obecność małych stężeń wolnego tlenu jest konieczna do prawidłowego funkcjonowania plemników, ich dojrzewania, prawidłowego ruchu, uwalniania enzymów akrosomalnych i zapłodnienia. Zupełnie inaczej wpływa nadmiar tlenu – powoduje uszkodzenia i zaburzenia funkcji plemników ograniczając możliwość zapłodnienia. W końcowej fazie doprowadza to do apoptozy, czyli śmierci komórki.
Od A do L
W ejakulacie obecne są naturalne składniki mające działanie antyoksydacyjne /eliminujące wolne rodniki/. Należą do nich enzymy, związki białkowe i składniki mineralne. Komórka broni się przed wolnymi rodnikami tworząc bariery w błonie komórkowej (witamina E, beta-karoten, koenzym Q10), jak i w cytoplazmie (witaminy C, E, z grupy B, enzymy)[ix]. Dostarczenie organizmowi odpowiedniej ilości tych witamin daje możliwość ograniczenia złego wpływu wolnych rodników. Witamina C stanowi ok. 65% aktywności antyoksydacyjnej nasienia, a jej działanie chroni materiał genetyczny plemników, wpływa na poprawę ich morfologii i ruchliwości viii,ix.
Zastosowanie przeciwutleniaczy witaminowo-mineralnych: czyli witaminy C, E, selenu, czy cynku jest częstym sposobem uzupełniania innych form terapii niepłodności. Wykazano wpływ tych antyoksydantów na zmniejszenie apoptozy plemników, zmniejszenie wytwarzania wolnych rodników i poprawę integralności materiału genetycznego. Takie działanie witaminy C zaobserwowano w licznych badaniach klinicznych obserwując również poprawę ich ruchomości i liczby.
Podobne działanie antyoksydacyjne wykazuje witamina E, jednak jej sposób działania jest bardziej związany z ochroną błon komórkowych. Jednoczesne stosowanie witamin: C i E pozwala na znaczne ograniczenie uszkodzeń i fragmentacji materiału genetycznego plemników.
Selen gromadzony jest w męskich gonadach – bierze on udział w istotnych dla produkcji nasienia procesach. Stanowi składnik enzymów biorących udział w wytwarzaniu androgenów, białek antyoksydacyjnych, wpływa na ilość wytwarzanych plemników, chroni je przed procesami degradacji, zwiększa ich aktywność ruchową. Jednoczesne stosowanie selenu i witaminy E zwiększa korzystny efekt – zarówno dotyczący wytwarzania prawidłowych plemników, jak i ich jakości.
Cynk jest drugim tak ważnym jak selen mikroelementem bezpośrednio wpływającym na płodność. Jest on niezbędny przy aktywacji genów biorących udział w regulacji syntezy testosteronu, wpływa na ilość nasienia i ruchliwość plemników ograniczając ją w czasie tuż przed ejakulacją. Hamuje zbyt wczesną reakcję akrosomalną i działa jako antyutleniacz. Zastosowanie cynku w terapii prowadzi do poprawy jakości nasienia po dłuższej suplementacji tym pierwiastkiem. Jeszcze lepszy efekt osiągany jest przy jednoczesnym stosowaniu cynku z witaminami E i C. Powoduje to znacznie skuteczniejsze działanie antyoksydacyjne i lepszy efekt kliniczny.
Udowodniono, że inne witaminy powodują również kliniczne efekty poprawy jakości nasienia – szczególnie przy stosowaniu ich z innymi mikroelementami.
Wykazano takie współdziałanie w odniesieniu do witamin A i B6, które działają jako przeciwutleniacz i współdziałają przy syntezie hormonów.
Białkiem działającym również jako silny antyutleniacz w nasieniu jest L-karnityna. Jej wysokie stężenie w najądrzach jest czynnikiem wpływającym na dojrzewanie plemników i dostarczanie im niezbędnej energii. Przy wysokich stężeniach L-karnityny poprawie ulega zarówno ruchliwość, jak i żywotność plemników. Biologiczne aktywna jest tylko forma L-karnityny, a jej odmiana D utrudnia tylko prawidłowe jej działanie. W badaniach wykazano bezpośredni związek stężenia L-karnityny z żywotnością, liczbą i ruchliwością plemników. Niskie stężenia tego białka obserwowano u mężczyzn ze słabszymi wynikami badań nasienia. Klinicznie wykazano skuteczność suplementacji L-karnityny i poprawę parametrów nasienia w grupie stosujących preparaty ją zawierające.
Suplementacja mikroelementów, witamin i niektórych białek w leczeniu niepłodności jest powszechnie akceptowanym postępowaniem. Jej efekty pojawiają się po dłuższym czasie stosowania i wspomagają inne metody leczenia. Współczesny tryb życia, stresy, znaczna chemizacja środowiska, ale i wiele innych, nieznanych jeszcze do końca, czynników wpływających na płodność powodują, że takie postępowanie można zalecać nawet zupełnie zdrowym osobom starającym się o potomstwo.